Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeDo Daniela Bukowskiego: Nie znam konkretnie sytuacji i jej przebiegu ale chciałbym się odnieść do Twojej wypowiedzi. Z relacji prasowych wyczytałem ,że z wyścigu zostałeś wykluczony a Twój wynik unieważniony z powodu odstępstw regulaminowych. Nie rozumiem Twojego rozczarowania -jak wywnioskowałem z wypowiedzi- kolegami. Z całym szacunkiem ale ja myślę ,że rozczarowany powinieneś być wyłącznie sobą. Jeżeli wyjechałeś na motocyklu nie dopuszczonym do tego wyścigu to powinieneś liczyć się z tego konsekwencjami. W WMMP są regulaminy (jak w każdej dyscyplinie motorsportu), których zawodnik musi przestrzegać. Ja nie muszę ich konkretnie znać bo jestem tylko kibicem. Czytając Twoją wypowiedź mogę wywnioskować ,że: jeżeli porusząjąc się pojazdem po drodze publicznej popełniłbyś wykroczenie i zostałbyś złapany przez Policję (lub inne organa do tego uprawnione) i ukarany to miałbyś o to pretensje do wcześniej wymienionych. Idąc dalej tym tokiem rozumowania to: np. będąc w życiu świadkiem popełniania przestępstwa (nie koniecznie na Tobie) nie zareagowałbyś bo jak to ująłeś "nie wsadziłbyś przeciwnikowi noża w plecy". Jeżeli został naruszony regulamin i ktoś kto o tym wiedział zareagował to słusznie. W przeciwnym wypadku mogłoby to tworzyć dalsze patologiczne sytuacje. Jako kibic proszę Ciebie i innych zawodników o rozsądek, pokorę i ogładę w wypowiedziach bo są one czytane przecież przez kibiców. Bo są one tutaj umieszczane właśnie dla nich. Swoją drogą to niezbyt miłe dowiedzieć się jak mówisz na swoich kolegów-konkurentów z toru. Z szacunkiem pozdrawiam.
OdpowiedzWitaj drogi Jacku! Wiedz,że wyjeżdżając na drugim motocyklu byłem doskonale zorientowany, że grozi mi za to dyskwalifikacja, natomiast nie chciałem odpuścić sobie wyścigu na który tak długo czakałem. Nie mam pretensji za to, że mnie zdyskwalifikowano, bo jest to zgodne z regulaminem, natomiast mam pretensje, że któryś, z ''moich kolegów'' idzie jak mała dzidzia naskarżyć, ponieważ jest to jedyny sposób na wygranie za mną. Wiedz, że w tym roku były już dwie sytuacje w których moi konkurenci działali nieregulaminowo i swobodnie mogłem ich oprotestować, ale nie zrobiłem tego, ponieważ każdemu zdażają się awarię, a uważam, że wyścigi roztrzyga się na torze a nie przy stole. Smutniejsze jest jeszcze to, że za plecami człowieka, który ''naskarżył'' stoi jeszcze kilku nieuczciwych, którzy nie mają odwagi się ujawnić. Dlatego mam nadz że choć trochę zrozumiałeś dlaczego ich tak nieładnie nazwałem. A swoją drogą zapraszam Cię do naszego namiotu na najbliższej rundzie, to spokojnie o tym porozmawiamy, ponieważ mój kontakt z komputerem jest sporadyczny. Pozdrawiam-Daniel
OdpowiedzPo pierwsze: jak się okazuje koledzy są w parku maszyn, a nie podczas wyścigu - tam jest walka o punkty i nie ma zmiłuj. Po drugie: w woli wyjaśnienia, z tego co mi wiadomo Bukowski celowo nie wyjechał na motocyklu bez przeglądu, jego motocykl na pierwszym okrążeniu wjazdowym się zepsuł i musiał przed samym wyścigiem zjechać, ale dzięki uprzejmości kolegi wyjechał na jego pożyczonym motocyklu, który jak się ostatecznie okazało nie miał przeglądu technicznego. Zgodnie z regulaminem zawodnik może wyjechać na pożyczonym motocyklu, jeśli jego motocykl ulegnie awarii (a taka sytuacja miała miejsce), a że motocykl nie miał przeglądu to inna sprawa. Działanie nie było zamierzone, i myślę, że każdy postąpił by tak samo... myślę, że nikt nie pokusił by się o celowe wyjechanie na motocyklu bez przeglądu. Widać po prostu, że "koledzy" zamiast przyjąć porażkę przegranej z pokorą, wolą walczyć o tytuł Mistrza w inny sposób.
OdpowiedzTo jest zrozumiałe co napisałeś. Nie inaczej myślałem. Oczywiste: na torze walka (fair) a po wyścigu podanie sobie dłoni i przyjazna atmosfera ogólnie. Chodzi mi o wypowiedż zawodnika czyli Jego stosunek do sprawy. Bo inaczej jeżeli przyjąłby to godnie -jak to się mówi- na klatę, pokornie spuścił łeb i przeprosił. A nie jeszcze nazywać rywali za przeproszeniem cyt. "frajerami". Bo to jest postawa co się zowie: za wszelką cenę, po trupach. Pozdrawiam
OdpowiedzTy naprawde się nudzisz,dokładnie jak ja:) Tylko że takie wypowiedzi mnie bawią:)...bo widać że nie masz aktualnego programu TV i siedzisz bijąc piane bez sensu.Poza tym tu się mówi o odczuciach po zawodach a nie o regulaminach.Ktoś uważa że tor w poznaniu jest za płaski i ma prawo to wyrazić.Kibic z Ciebie żaden,bo nie umiesz obserować a sie przyp...dalasz :)
OdpowiedzA Ty to najlepiej wiesz jaki ze mnie kibic jest. Nie znasz mnie a oceniasz!!! A tak poza tym ta wiadomość jest zaadresowana co widać. Ale najwyrażniej nie umiesz czytać.
OdpowiedzJakby z Ciebie był prawdziwi kibic to podszedłbyś na kolejnej rundzie do zawodnika i rozwiał swoję wątpliwości a nie zadawał wątpliwej jakości pytania na forum które nie dość że są personalnie skierowane to jeszcze po prostu debilne.Nudzisz się widać i wydaje Ci się :) i nawet nie wiem co Ci się wydaje :)
Odpowiedz